Kacper,Migotka,Antosza,Cyganek,Syriusz,Filozof,Asteriks,Ziutek...
Było ich tak wiele że już nie bardzo pamiętam imiona. Ale wszystko zaczeło się od Cesi, czarnej kotki z białymi łatkami przywiezionej z giełdy w Gdyni. Dożyła ona sędziwego wieku zapoczątkowując koci ród w moim domu.
A Bronek i Ufa to już zupełnie inna historia :)
Tak, będzie tu o kotach. Bo po co marnować czas na pisanie o sobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz