poniedziałek, 12 października 2009

KOT jest bogiem, bogiem jest KTO


A może to jest tak, że to Kot jest bogiem i stworzył człowieka, żeby ten mu służył...? Jakby się tak nad tym zastanowić to wszystko na to wskazuje ;)

Mam kota


A dostałam taki prezent jak siostra była w Krakowie. Czy mogło być coś bardziej trafionego?

Kicikocimięci



Jak kocimiętka działa na kota? Ano właśnie tak :) Postój w biegu dziesięciominutowy.

czwartek, 9 lipca 2009

Tyle o kocie

* * *
trzeba życzyć temu kotu
dobrej nocy
sztywne nogi
wskazują cztery koła
wielkiego wozu

papier szeleści
na mordce suchej

kocie oczy zamknięte
do pazurów przypięte
skrzydło


H.Poswiatowska

środa, 27 maja 2009

środa, 20 maja 2009

Kara śmierci dla wróbla.

Kot kat i morderca.
Słodszy niż paczka CiniMinis.
Delikatniejszy w dotyku niż Velvet.
Maszynka do mielenia mięsa w słodkim opakowaniu.

Ufa pokazała, co sprawia jej przyjemność.

poniedziałek, 20 kwietnia 2009

kocie menu


Porady potrzebuję. Moja kota kochana ma dziwaczne gusta.

Puszeczek whiskasa nie, innych także ale za to ser pleśniowy i parówki a i owszem. Że i o pająkach nie wspomnę już.
A ostatnio (o zgrozo!) rozsmakowała się w chlebie z dżemem...moim ulubionym- truskawkowym. Jasne, że ją kocham...ale to już chyba przesada nie? O_o""
Boję się kupić Shebe czy Purine bo to ekskluziw a coś czuję, że będzie kręcić nosem. A przecież nie można jeść w kółko kocich chrupków i surowych serc _^_

<---- ale za to jak widać na załączonym obrazku gust muzyczny moja kota ma bardzo dobry :D Wieczorem siedziała mi na kolanach i oglądała ze mną boskiego Dave'a z Depeche Mode. Mój kot :3

A...i ryjówkę zamordowała XD no bo jak to inaczej nazwać. Nie wiem czy zagryzła czy udusiła. Nie było mnie przy tym. Załapałam się jedynie na beszczeszczenie malutkich zwłok. Potem nic. Znudziła się podrzucaniem i zostawiła. Za dużo futra jak na jedzenie XD

sobota, 18 kwietnia 2009

czwartek, 19 marca 2009

SPAMY


Kiedy ludzie śpią, koty...no właśnie nie za bardzo. Zazwyczaj wywlekają z kątów dawno zapomniane przedmioty i to najczęściej takie, których turlanie robi najwięcej hałasu. Spadają z półek z książkami. Razem z książkami. Spacerują po zimnym podłożu a potem perfidnie macają wystawione stopy śpiącej osoby. Trącają wszystko co wisi. Bo wszystko co wisi, musi być w ruchu prawda? Miauczą, skaczą głośno przy tym tupiąc (kurde, potrafią cicho ale po co!), wąchają całą twarz nie dając spać. Generalnie się nie nudzą. A człowiek sie nie wysypia. Jak to jest że ten sam kot, który zbiega po schodach z hukiem równym zrzucaniu z nich worka kartofli, widząc pająka potrafi z tym samym impetem zbiec po tych samych schodach nie wydając najmniejszego dźwięku???? I skoro jest to możliwe CZEMU normalnie przelatuje niczym stado słoni? Koty śpią. Zajmuje im to troche czasu, fakt. Cóż z tego, że nie tego, który my na spanie przeznaczamy. Może i się z nim pokrywa ale nie za bardzo. A jak już się pokrywa to my nie mamy gdzie spać. Bo kot mimo swojej skromnej w stosunku do nas wielkości potrafi przyjąć na łóżku taką pozycję, że dla nas już miejsca nie ma. Ot taka prawda i trzeba się z tym pogodzić. Bo lepiej nie narażać się na koci gniew :) Słodkich snów :)

środa, 4 marca 2009

Bronisz. Warszawka się kłania :D


Marzec.
Koty marcują.
Chociaż mój Bronisz już jakoś od listopada. Ten kot generalnie marcuje 10 miesięcy w roku XD
Warszawka :P

Bronisz jest już około 4-letnim ponad 5kilowym b&w samcem rasy warszawskiej :D
Przywieziony pewnego wakacyjnego dnia z giełdy warzywnej w Broniszach pod Warszawą.
Grzeczny odchowany kupkający w kuwetę kotek wyrzucony między samochody na wielkim placu.

Chciała bym spotkać tego kogoś kto zdobył sie na coś takiego. Skopać, op*****lić a na końcu podziękować za genialnie wspaniałego kota, jakim jest Bronek.

Bronisz jest kotem typu - kochaj mnie, miziaj mnie, głaszcz mnie, rób mi przyjemność, jestem cały Twój.
Nic tylko pozazdrościć....a może nie? Potrafi zniknąć na kilka dni i wrócić cały w bliznach i zadrapaniach od walk o...cholera wie o co :D Ja go podejrzewam o homoseksualizm XD
W życiu nie widziałam kota tak ciętego na baby XD On jest wręcz cham i burak niewychowany, aż mi za niego wstyd =_=
Jak można zagonić kotke na drzewo i nie pozwolić jej zejść -.-
A no i ma jeszcze jedną wadę. Oprócz tego że jak sie na kimś położy to ciężar nie pozwala na swobodne oddychanie :D
Ten kot zje WSZYSTKO w ilościach przekraczających standardy żywieniowe dla kota na dzień _^_
Napycha sie jak koparka, oblatuje wszystkie psie michy po kolei i jeszcze poluje po kuchennym blacie na wszystko co jadalne.
Gotowana marchewka? Proszę bardzo. Bigos? Nie ma sprawy. Wszystko wszystko wszystko :D

Hmm...moze trzeba by pomyslec o jakiejs diecie? E...po co. Tluszczyk zimowy wiosną znów przemieni się w maszynę do bicia.

wtorek, 3 marca 2009

Kota Kolory

Pierwszy kot, który zrodził się na Ziemi był BIAŁY i delikatny niczym łabędzi puch. Był niewinny i naiwnie wierzył, że świat stworzony został po to, by jego życie było piękne i spokojne.
Całymi dniami sypiał wyciągnięty w cieple słonecznych promieni mrucząc cicho swoją filozofię.

Kiedy jednak jego krok stał się na tyle pewny, że oddalił się jedną z dróg, które potem stały się kocimi drogami, napotkał wiele zdarzeń, które diametralnie zmieniły jego obraz świata. Wiele razy musiał się kryć, skradać, przeciskać i uciekać a także wdrapywać i węszyć.
Jego wola przetrwania była jednakna tyle silna, że wkrótce przywykł do nowego środowiska a jego nieskazitelne futro stało się szare.

Tak powstał kot SZARY.

Kiedy odkrył istnienie czworonożnego nieprzyjaciela i uznał za najlepszą przed nim kryjówkę- drzewo, na ktorym wśród gęstych gałęzi czuł się bezpieczny, stał się kotem PRĘGOWANYM.

Polując i doznając wielu obrażeń w walkach o terytorium, wypadkach i polowaniach jego sierść powoli zabarwiła się rdzawym odcieniem.

Kot stał się RUDY.

A kiedy zmęczony zastawianiem pułapek, gonieniem i uciekaniem postanowił przejść na tryb nocny, jego sierść przybrała CZARNĄ barwę, żeby ułatwić kotu życie.

poniedziałek, 2 marca 2009

Na początku był kot-czyli od czego się zaczeło.

Kacper,Migotka,Antosza,Cyganek,Syriusz,Filozof,Asteriks,Ziutek...

Było ich tak wiele że już nie bardzo pamiętam imiona. Ale wszystko zaczeło się od Cesi, czarnej kotki z białymi łatkami przywiezionej z giełdy w Gdyni. Dożyła ona sędziwego wieku zapoczątkowując koci ród w moim domu.

A Bronek i Ufa to już zupełnie inna historia :)


Tak, będzie tu o kotach. Bo po co marnować czas na pisanie o sobie.