piątek, 12 sierpnia 2011

rybka, króliczek, gąska, świetliczek

Dowiedziałam się ostatnio, że moja księżniczka stała się wredną wybredną kobietą. Po etapie gęsich serc przyszedł czas na saszetki. Jak kiedyś gardziła saszetkami Whiskasa, tak teraz nie chce jeść nic innego. Ciekawe, kiedy przejdziemy do etapu Sheby i Puriny. Biedni rodzice, podziwiam ich cierpliwość. Owinęła ich sobie wokół palca :)

środa, 6 lipca 2011

potwór ujarzmiony



Dama jak widać ewidentnie obrażona. A teraz krotka historia jak do tego doszło:

mama: No ja nie wiem, co my mamy zrobić z tą Twoją Ufą!

ja: No, co się znowu stało.

m: Rudziki wychodzą z gniazdka i zaczynają uczyć się latać, a wiesz jaka ona jest, wszystie wyżre, a one są takie młodziutkie, niezdarne, wiesz jak się uczą latać, a ona taka przebiegła...

ja: acha...

m: ...i teraz Ufa już 3 dzień w domu zamknięta siedzi, dopóki one się latać nie nauczą, żeby ich nie zjadła, no nie wiemy już co robić.

ja: Kupcie jej dzwoneczek, to jej skutecznie utrudni polowanie, bo będzie ją słychać i zdążą uciec.

m: Taki od ryb?

ja: Mamo, są takie obroże dla kotów...mają takie różne ozdobne duperele, z dzwoneczkiem też znajdziesz jak poszukasz.

m: Ach to wspaniały pomysł, wspaniały! No masz rację! Musimy tak zrobić!

ja: Mam...tylko błagam, nie mów jej, że to mój pomysł, bo obrazi się na mnie na amen!!! Niech się obraża na was. I wyślij mi zdjęcie, jak już jakąś kupicie :D

(Obrożę wybrał tata)

sobota, 14 maja 2011

piątek, 6 maja 2011

Od dziś śpię sama



Kota wygrzewa kości. Dawno nas tu nie było. Kota teraz musi sobie radzić sama bo jej pani wyjechała, ciekawe jak to zniesie. Kiedy mnie nie ma nie chce sama spać w pokoju (normalnie śpi ze mną w łóżku i walczymy o miejsce, zgadnijcie kto ma najlepsze;P ), migruje na deskę do prasowania na korytarzu. Ehhh...2 dzień a już za nią tęsknię.