piątek, 12 sierpnia 2011

rybka, króliczek, gąska, świetliczek

Dowiedziałam się ostatnio, że moja księżniczka stała się wredną wybredną kobietą. Po etapie gęsich serc przyszedł czas na saszetki. Jak kiedyś gardziła saszetkami Whiskasa, tak teraz nie chce jeść nic innego. Ciekawe, kiedy przejdziemy do etapu Sheby i Puriny. Biedni rodzice, podziwiam ich cierpliwość. Owinęła ich sobie wokół palca :)

2 komentarze:

  1. Niech nie je tylko "mokrego" żarcia bo bedzie miała kłopoty z dziąsłami. Suche jeść też powinna...

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat Purina ma dobre składniki i jest bardziej zdrowa niż taki Whiskas, ale kot ani na to ani na cenę nie zważa :D

    OdpowiedzUsuń